katarzyna warnke maz
Pochylił się ku bratowej. - Pójdziesz z nami, Vixen? Będzie świetna zabawa. Victoria nie potrafiła nic wyczytać z twarzy męża. Lecz już sam jej nieprzenikniony wyraz był dla niej znakiem, którego potrzebowała. - Dziękuję, Christopherze, ale umówiłam się na obiad z przyjaciółmi. - Mów mi Kit. Czy to przypadkiem nie są przyjaciółki? Roześmiała się. - Prawie wyłącznie. Czy którąś szczególnie chcesz poznać? Na pewno mogłabym to zaaranżować. - Wspaniały pomysł, moja droga - stwierdziła Augusta. Wszyscy spojrzeli na nią zaskoczeni. - Naprawdę? - bąknął wnuk z powątpiewaniem. - Tak. Trzeba uczcić powrót Sinclaira i wejście Victorii do rodziny. Wyprawię bal w Drewsbury House. Christopher wydał okrzyk radości. - Jesteś cudowna, babciu! - Moim celem życiowym było zasłużenie na taką opinię - odparła baronowa sucho, ale jej oczy się iskrzyły. Sądząc po minie, Sinclair był mniej zachwycony pomysłem niż młodszy brat. Obawiając się fiaska swoich wysiłków, Victoria klasnęła w dłonie i zaśmiała się wesoło. - Bardzo się cieszę. Mogę ci pomóc w układaniu listy gości, Augusto? - Oczywiście. Jeśli mamy uszczęśliwić Christophera, musimy zaprosić twoje przyjaciółki. Moje są dość wiekowe. - Czy jest już ustalona data tego wydarzenia? - zapytał Sin. - Co powiecie na piętnastego? Zostaną nam cztery dni na rozesłanie zaproszeń i dziesięć na przygotowania. Dobrze, że od razu się nie sprzeciwił, ale lepiej nie dawać mu czasu do namysłu, stwierdziła Victoria. Wstała i podeszła do męża. - Czy pomysł ci odpowiada, Sinclairze? - zapytała cicho, biorąc go za rękę. Dostrzegła zdziwione spojrzenia, które wymienili Augusta i Kit, ale je zlekceważyła, gdy Sin się do niej uśmiechnął. - Myślę, że jest świetny. Przynajmniej będziesz miała zajęcie. Jej radość przerodziła się w irytację. Do diabła, powinna była przewidzieć, że mąż nie przestanie szukać sposobów, by odciągnąć ją od śledztwa. Odpowiedziała mu promiennym uśmiechem. - Dziękuję. - Odwróciła się do szwagra. - Zaproszę wszystkie moje niezamężne przyjaciółki. Będziesz rozrywany. Kit się zaśmiał.